Charakter jako cel wychowania cz. 3
Ta rozlewna fala zainteresowania musi czerpać siłę żywą ze źródeł głębszych, powszechniejszych. Prawdą jest, że jednocześnie z zainteresowaniem się tym ruchem rozlegają się coraz głośniej i natarczywej skargi na brak ludzi z charakterem, na obniżenie kultury etycznej, szarzyznę celów i dróg ludzkich. Skargi te nie są zwykłym narzekaniem, od początku świata wygłaszanym przez urzędowych moralistów lub też ludzi czulszego sumienia; płyną one z wynurzeń polityka współczesnego, z kart książki, pisanej przez każdego bystrzejszego obserwatora bieżącego życia, z utworów artysty i ze spostrzeżeń myślącego pedagoga. Nie wjmażają odosobnionego głosu ani opinii kilku ludzi, lecz zdanie coraz powszechniejsze.
Osłabły charaktery, tak mało silnych ludzi, tak mało rzeczy świętych… Zapatrzeni w świat zewnętrzny, oszołomieni postępem kultury materialnej, zapomnieliśmy o świecie wewnętrznym; dla praw przyrody zapomnieliśmy o prawach moralnych. Hasła kultury materialnej, indywidualizując się w duszach oddzielnych, nie podtrzymują idei poświęcenia, która stanowi osnowę naszej cywilizacji, popierają natomiast sobkostwo i egoizm.